Sprawy reprywatyzacyjne a skarga do Trybunału Sprawiedliwości UE | Co do zasady

Przejdź do treści
Zamów newsletter
Formularz zapisu na newsletter Co do zasady

Sprawy reprywatyzacyjne a skarga do Trybunału Sprawiedliwości UE

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu nie jest jedyną instytucją międzynarodową, do której zwrócenie się może okazać się zasadne w sprawach reprywatyzacyjnych.

Po zakończeniu lub nawet w trakcie procesu reprywatyzacyjnego w Polsce możliwe jest, w razie wątpliwości lub niesatysfakcjonującego rozstrzygnięcia, odwołanie się do organów międzynarodowych ze skargą lub pytaniem prawnym. Jest to jednak jak na razie dosyć rzadką praktyką. Do tej pory tylko w kilku przypadkach zostały złożone skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Poza najpopularniejszą skargą strasburską istnieją także inne instytucje międzynarodowe, przed którymi można kwestionować rozstrzygnięcia sądów polskich. Jeżeli zachodzi prawdopodobieństwo naruszenia prawa Unii Europejskiej rozstrzygnięciem sądu krajowego, istnieje możliwość zwrócenia się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w Luksemburgu.

Trybunał Sprawiedliwości dokonuje wykładni prawa Unii Europejskiej, aby było ono stosowane w taki sam sposób we wszystkich krajach unijnych. Poza sporami prawnymi między rządami UE a jej instytucjami Trybunał rozpatruje także skargi wnoszone przez osoby fizyczne lub prawne, z zastrzeżeniem jednak, że krzywdzące ich zdaniem przepisy dotyczą ich bezpośrednio i indywidualnie. Do Trybunału można też wystąpić z wnioskiem o orzeczenia w trybie prejudycjalnym – są to pytania sądów państw członkowskich o dokonanie wykładni danego zagadnienia prawa UE.

Do tej pory żadna indywidualna skarga w sprawie reprywatyzacyjnej nie wpłynęła, ale w lipcu 2013 r. Naczelny Sąd Administracyjny wystąpił do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z pytaniem prejudycjalnym dotyczącym rekompensaty za mienie zabużańskie. Bracia Henryk T. (obywatel Polski) oraz Jan T. (obywatel Finlandii), jako spadkobiercy właściciela mienia zabużańskiego, pozostawionego przez ich babkę na terenie obecnej Ukrainy, wystąpili w 2004 r. z wnioskiem o przyznanie im prawa do rekompensaty. Wojewoda odmówił Janowi T. przyznania świadczenia pieniężnego ze względu na brak obywatelstwa polskiego. Minister Skarbu Państwa, rozpatrując odwołanie, utrzymał decyzję w mocy. Bracia wnieśli skargę na przedmiotową decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z wnioskiem o ewentualne wystąpienie do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu o wykładnię art. 18 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE). Sąd oddalił jednak skargę, twierdząc, że przepisy prawa dotyczące rekompensaty zabużańskiej należą wyłącznie do prawa wewnętrznego i nie stanowią przedmiotu regulacji traktatowej. Na powyższe rozstrzygnięcie bracia złożyli skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Do sprawy przyłączyła się również Helsińska Fundacja Praw Człowieka. NSA, zauważając wątpliwości, czy przepisy krajowe wykluczające spadkobierców nieposiadających polskiego obywatelstwa z grona osób uprawnionych do rekompensaty za mienie pozostawione poza obecnymi granicami Polski mieszczą się w wykładni art. 18 TFUE, który zakazuje dyskryminacji ze względu na przynależność państwową, wystąpił z pytaniem prejudycjalnym do TSUE, zawieszając postępowanie do czasu rozstrzygnięcia.

Orzeczenie prejudycjalne wiąże sąd w danej sprawie i musi on zastosować normę prawną, która uwzględnia wykładnię Trybunału. Co do zasady wykładnia prawa wspólnotowego wywiera skutki ex tunc (z mocą wsteczną), jednak wyjątkowo Trybunał może je ograniczyć w czasie. Mimo że orzeczenia te nie są skuteczne erga omnes, inne sądy krajowe powinny traktować takie rozstrzygnięcie jako wskazówkę do stosowania prawa wspólnotowego.

Sprawa zabużańska Henryka i Jana T. jest pierwszą sprawą z zakresu reprywatyzacji, którą zajął się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Być może otwiera ona drogę kolejnym, o ile zostanie wykazane, że zostało naruszone – nawet pośrednio – prawo Unii Europejskiej, w związku z czym zwrócenie się do Trybunału w Luksemburgu w sprawach reprywatyzacyjnych może być zasadne.

Agata Górska, praktyka reprywatyzacyjna kancelarii Wardyński i Wspólnicy