Drogi Mikołaju… w tym roku chciałbym konsolę z drukarki 3D | Co do zasady

Przejdź do treści
Zamów newsletter
Formularz zapisu na newsletter Co do zasady

Drogi Mikołaju… w tym roku chciałbym konsolę z drukarki 3D

Dobór odpowiedniego prezentu dla najbliższych to ogromny stres. Później jeszcze kolejka do kasy albo wyczekiwanie na kuriera z nadzieją, że przesyłka dojdzie nieuszkodzona, na czas i rzeczywiście taka, jaką zamówiliśmy. Również Mikołaj nie jest wolny od takich problemów, stąd jego pomysły na kolejne usprawnienia. 

Rozwiązaniem mikołajowych problemów mogłoby być kilka profesjonalnych drukarek 3D. Mikołaj mógłby część prezentów zwyczajnie i – co najważniejsze – bezstresowo wydrukować. Ekipa z Laponii przeszłaby w tym celu kurs projektowania w oprogramowaniu dla drukarek 3D. Torebka, buty, zegarek, gitara – bardzo proszę. Przestrzenne wydruki 3D mogą wcale nie różnić się od przedmiotów kupionych w sklepie. Ba! Każdy można zmodyfikować tak, by zindywidualizować go dla potrzeb konkretnego obdarowanego. I tu pojawia się problem. Co gdy Mikołajowa drukarnia wydrukuje np. kolczyki identyczne z tymi albo bardzo podobne do tych, których zewnętrzna postać została zarejestrowana jako wzór przemysłowy, albo zestaw klocków, który naśladuje ten chroniony prawem autorskim?

Obiekty trójwymiarowe mogą być chronione na podstawie ustawy Prawo własności przemysłowej, zwłaszcza jako wzory przemysłowe, wzory użytkowe i przestrzenne znaki towarowe. To właśnie prawdopodobieństwo naruszenia tych praw wyłącznych przez wydruki z drukarki 3D wydaje się najwyższe. Patenty trudniej naruszyć przez wydruk 3D, choćby ze względu na stopień skomplikowania chronionych nimi wynalazków. Z drugiej jednak strony np. przy odpowiednim złożeniu wydrukowanych elementów wcale nie można tego wykluczyć.

Czy wobec tego Mikołaj naruszy ustawę, drukując i obdarowując naszą teściową wydrukiem 3D, który ucieleśnia zarejestrowany wzór przemysłowy? Odpowiedź nie jest wcale taka prosta. W takim wypadku można argumentować, że Mikołaj nie posłużył się wydrukiem w sposób zarobkowy lub zawodowy, a to przecież wyłącznie takiego korzystania może zakazać osobom trzecim uprawniony z prawa wyłącznego. Akurat w przypadku Mikołaja sprawa jest bardziej skomplikowana. Wszystkie świąteczne działania Mikołaja, łącznie z organizacją prezentów, mogą być przez niektórych (i w sumie słusznie) uznawane za prowadzoną przez niego działalność zawodową.

Gdyby Mikołaj zorganizował świąteczny kiermasz, na którym sprzedawałby np. bombki albo pierniki wydrukowane na drukarce 3D, odpowiadające formom chronionym za pomocą praw wyłącznych, wtedy już nie byłoby wątpliwości, że dokonał naruszenia. Czy jednak użytkownik drukarki 3D może drukować przedmioty chronione zastrzeżonymi prawami wyłącznymi, jeśli będzie z nich korzystał wyłącznie na własne niezawodowe i niezarobkowe potrzeby? Teoretycznie tak, ale należy pamiętać, że regulacja w prawie polskim nie do końca odwzorowuje przepisy unijne. Przykładowo art. 12 dyrektywy w sprawie prawnej ochrony wzorów nie ogranicza się wyłącznie do użycia komercyjnego. Ponadto sama kwalifikacja celu wykorzystania wydruków przestrzennych może rodzić trudności i nie być wcale oczywista, a cel ten może w trakcie korzystania z wydruku ulec zmianie.

Sytuacja jeszcze bardziej komplikuje się w przypadku ewentualnych naruszeń praw autorskich przez wydruki 3D. Naruszenia prawa autorskiego, co do zasady, dopuszcza się każdy, kto nawet tylko wytwarza egzemplarze utworu (np. techniką drukarską czy techniką cyfrową). Nie jest konieczne korzystanie z nich w sposób zarobkowy lub zawodowy. Choć i ta okoliczność może mieć pewne znaczenie dla ewentualnego wyłączenia naruszenia. Wydrukowania prezentu dla najbliższych można próbować bronić, powołując się na instytucję dozwolonego użytku prywatnego. Jednak w prawie autorskim granica pomiędzy tym, co dozwolone, a tym, co już narusza prawa innych, bywa jeszcze trudniejsza do uchwycenia niż w innych dziedzinach. A to jedynie świąteczny okruszek problemów, które w ramach prawa autorskiego mogą wyniknąć w związku z drukiem 3D. Warto tu wspomnieć o opłacie reprograficznej od drukarek 3D. Nie każdy, tak jak ekipa Mikołaja, potrafi sam stworzyć odpowiedni projekt w oprogramowaniu przeznaczonym do drukarki 3D. Do naruszeń więc może też dochodzić w związku z rozpowszechnianiem tego rodzaju gotowych projektów.

Problemów prawnych związanych z drukiem 3D, i to nie tylko przy okazji świąt, może być jeszcze więcej. Do wyżej wskazanych dochodzi jeszcze kwestia odpowiedzialności za produkt niebezpieczny wydrukowany na drukarce 3D albo kwestie konsumenckie związane przykładowo z rękojmią drukowanych przedmiotów.

Drukarki 3D nie są jeszcze powszechne. Te domowe nie dość, że wciąż są drogie, to jeszcze nie dają możliwości drukowania zaawansowanych form. Wciąż problematyczne jest drukowanie 3D z materiałów innych niż plastik, choć pojawia się coraz więcej specjalistycznych drukarek 3D drukujących przedmioty np. z ceramiki, szkła, metalu, piasku, wosku, czekolady czy nawet ludzkich tkanek (tzw. bioprinting).

Upłynie jeszcze pewnie trochę czasu, zanim dobrej jakości wydruki 3D za rozsądną cenę zagoszczą w naszych domach. Na razie wciąż łatwiej, taniej i z mniejszym ryzykiem naruszenia praw własności intelektualnej jest kupić świąteczne lampki, niż wydrukować je na drukarce 3D. Choć perspektywa wydrukowania całej świątecznej kolacji, ubranej choinki i dodatkowych talerzy dla nieoczekiwanych gości, wydaje się całkiem kusząca. Tylko jak wydrukować magię świąt?

Lena Marcinoska, praktyka własności intelektualnej i praktyka prawa nowych technologii kancelarii Wardyński i Wspólnicy